MPMP 2017 – Okiem Nowicjusza – Motoparalotniowa Kadra Narodowa

W dniach 26.07 do 30.07 na lotnisku w Częstochowie Rudnikach odbyły się Motoparalotniowe Mistrzostwa Polski. W tym roku był to mój trzeci start w zawodach, jak zwykle spakowałem się i ruszyłem do boju pełen optymizmu. Niestety pogoda skutecznie utrudniała rozpoczęcie zawodów, po pierwszych startach do porannej konkurencji (szybko/wolno) zawody zostały przerwane. Wieczorem udało się tylko zaliczyć lot treningowy przy trudnych warunkach. Dopiero w piątek pogoda ukazała bardziej łagodne oblicze i wystartowaliśmy do konkurencji nawigacyjnej (kocie skoki). Polega to na tym, że dostajemy punkty rozrzucone na mapie i trzeba zaliczyć ich jak naj więcej, mieszcząc się w limicie czasowym. Rzuciłem się na to jak kuna na kury… zaraz po starcie trymery na maxa i speed do dechy. Szło świetnie zaliczyłem sporo punktów ale źle zaprojektowałem trasę. Spory kawałek pod wiatr wyznaczyłem z dala od lotniska a potem była długa prosta do zamknięcia czasu. Pod wiatr zaliczyłem sporą stratę czasową a potem mogłem tylko wisieć na speedzie i smutnym wzrokiem obserwować stoper. Nie miałem gdzie skrócić toru lotu i spóźniłem się na zamknięcie czasu o 52 sekundy!. W efekcie dostałem zero punktów za tą konkurencje .. i pozostało mi tylko płakać w samotności w namiocie… a tak już było dobrze!. W południe ogarnąłem się z rozpaczy i wystartowaliśmy do konkurencji ekonomicznej (3 nogi) czyli mamy 3 trasy i na każdej trzeba polecieć jak naj dalej i wrócić. Wieczorem kolejny start do szybko/wolno. Trzeba przelecieć w linii prostej kopiąc tyczki najpierw najwolniej jak się da a potem najszybciej.

Tak minął dzień wypełniony lataniem, rywalizacją i fajną zabawą w powietrzu. Zadowolony i zrelaksowany poszedłem spać w swoim małym namiocie, nie przeczuwając że w niedalekiej przyszłości czai się wąż który pożre moje marzenia o końcowym sukcesie.

Kolejnego dnia zadowolony jak zawsze udałem się dziarskim krokiem na odprawę. I tam dopadł mnie wąż. Czyli konkurencja „Wąż z deklaracją czasu”, otrzymujemy mapę z wyrysowaną linią i zaznaczonymi punktami. Trzeba obliczyć i zadeklarować w której sekundzie lotu będziemy w wyznaczonych punktach. Lecimy bez GPSa dokładnie po trasie i nie wolno skręcić o więcej niż 90 stopni od toru lotu (za taki zakręt dostajemy zero punktów za całą konkurencje). Moje wyliczenia były zupełnie kosmiczne, na pierwszych 3 punktach byłem o czasie ale dalsza część lotu mijała już tylko na bluzganiu jakim tępakiem jestem i jak bardzo nie potrafię liczyć. Widziałem po tym wszystkim mapę zwycięzcy tej konkurencji, Jacek Ciszkowski i jego mapa z deklaracją każdej minuty lotu pozwoliła mi zrozumieć jak podejść do tej konkurencji .. niestety już po fakcie. Tak więc wstrętny posmak oślizgłego węża pozostanie ze mną na jakiś czas. Około południa trener Adam Paska spojrzał w niebo i zarządził start do czystej ekonomii, w skrócie: latamy z PPG na 4 kg paliwa kto dłużej. Ta konkurencja pozwala się cieszyć lataniem a Andrzej Bury cieszył się zdecydowanie najbardziej. Latało się świetnie, po dłuższym czasie skończyło mi się paliwo, wylądowałem szczęśliwie a Andrzej cieszył się dalej gdzieś pod chmurą. Wieczorem wystartowaliśmy do kolejnej konkurencji w której zaliczyłem świetne lądowanie na celność… trafiłem idealnie w punkt co sędzia skomentował słowami „Bardzo dobrze ! ZERO punktów” Niestety w punkt owszem trafiłem ale przywaliłem koszem o ziemię.

I takie są właśnie dni na zawodach – wypełnione lataniem oraz smakiem niepowodzeń i sukcesów. Czekam teraz na kolejne zawody w Łomży, zmieniam skrzydło i atakuje kolejny sezon. Tych kilka startów w zawodach zburzyło mój lotniczy spokój i teraz już wiem że da się latać o wiele lepiej. W tym sezonie nauczyłem się więcej niż przez ostatnie 10 lat, dlatego nie zastanawiajcie się czy warto startować w zawodach. Pakujcie graty do samochodów i atakujcie Ligę Motoparalotniową bo to zawody dla każdego z nas.

Serdecznie gratuluje zwycięzcą !
Cieszę się ,że Was poznałem , mam okazję z Wami latać i się od Was uczyć. Do zobaczenia w Łomży !

Lista zwycięzców:

Klasa PF1
1. Jarosław Pałdyna
2. Andrzej Bury
3. Jacek Ciszkowski