0

Za nami kurs bezpieczeństwa SIV

Rok 2020 okazał się wyjątkowy nie tylko dla Paramotor Team Poland. Odwołane zostały dwie edycje Mistrzostw Świata (slalomowe w Czechach oraz klasyczne
w Brazylii). W związku z tym, postanowiliśmy nie marnować czasu na robienie zupełnie nic, a wykorzystać go na poprawienie swoich umiejętności i zdobycie nowych doświadczeń. Padło oczywiście na Kurs bezpieczeństwa SIV w Szkole Latania EXTREME u Arka Pomarańskiego. Podzieleni na dwie grupy po 8 osób mieliśmy do dyspozycji dwa terminy 21-23 oraz 24-26 lipca.

Wydawać by się mogło, że cóż to kurs bezpieczeństwa, jedziesz, zaliczasz i wracasz… Nic bardziej mylnego. Przygotowań było całkiem sporo, zwłaszcza dla nas – “benzyniarzy” 🙂
Część z nas nawet musiała doszkolić się w lotach za wyciągarką. Poza tym skompletowanie sprzętu – skrzydło klasyczne do lotów swobodnych razem z wyczepem i uprzężą, no i zapas- najlepiej świeżo przełożony.
Spotkaliśmy się w Złotym Stoku. Najpierw oczywiście sprawdzanie sprzętu, pomoc w regulowaniu, kompletowanie no i teoria. Wiadomości, wskazówek i ustaleń dość sporo, zwłaszcza kiedy już rośnie nam ciśnienie, a z ust instruktora padają określenia typu “wodowanie”, “figury spadające”, “paka”, itp.
W końcu nadszedł czas na przemieszczenie się nad Zalew Kozielno koło Paczkowa (nazwa nie pochodzi od częstego rzucania paczek w okolicy).
Arek ma dookoła zalewu kilka sprawdzonych startowisk, które dobiera w zależności od kierunku wiatru. Już pierwszego dnia po małej komplikacji przy klapie i zbyt późnym wyprowadzeniu skrzydła (za nisko), lądował na wodzie Michał Witek. Wieczorem przy kolacji dokładnie omawialiśmy wszystkie loty, które były nagrywane z ziemi, a niektóre także z drona przez Pawła Lojaka Kozarzewskiego. Wskazówki, cenne uwagi instruktora, a jak trzeba to i opiernicz, czy to po lotach czy przez radio nad zalewem- taka rola instruktora.
Kolejnym “wykąpanym” był Wojtek Panas, który po nieprawidłowym wykonaniu pełnego przeciągnięcia i wpadnięciu w linki skrzydła, rzucał spadochron zapasowy. W wodzie znalazł się jeszcze Jarek Pałdyna z 2 grupy.
Wszyscy jednak opuszczaliśmy Złoty Stok w zadowoleniu i poczuciu, że mamy kolejne doświadczenia, nauczyliśmy się czegoś nowego i być może mniej sytuacji krytycznych w powietrzu może nas zaskoczyć. W tym miejscu dziękujemy trenerowi Adamowi Pasce i Aeroklubowi Polskiemu za zorganizowanie nam takiego szkolenia, oraz naszemu instruktorowi Arkowi Pomarańskiemu za stalowe nerwy, przeprowadzenie nas bezpiecznie przez całe szkolenie, a jednoczenie pokazanie, że nawet takie skrzydła jak szkolne Nemo może być niezłym killerem. Dziękujemy też Robertowi i Mateuszowi- ekipie z łodzi, którzy nas pięknie i wysoko holowali, a w razie potrzeby sprawnie podejmowali z wody. Myślę, że Arek nie pogniewa się jeśli przytoczymy tu i zacytujemy słowa jakie do nas skierował po zakończeniu kursu:

“Hej ekipa!!
Bardzo dziękuję za Wasz udział w treningu i Adamowi za organizację. Dla mnie było to zaje….. doświadczenie, jeden z najbardziej pouczających SIVów jakie ostatnio przeprowadzałem. Rzadko zdarza mi się pracować z tak doświadczonymi pilotami. Gratuluję wszystkim wytrwałości i wytrzymałości. Mam nadzieję, że nauczyliście się czegoś co pozwoli Wam być jeszcze lepszymi pilotami i instruktorami.
Pozdrowienia dla wszystkich od Meteusza i Robercika! Do zobaczenia!!”

A tu możecie zobaczyć film Lojaka z naszych lotów pierwszej grupy:

Autor: Wojciech Panas